

Avowed nową grą Obsidianu oraz Peril on Gorgon DLC do the Outer Worlds
Opublikowano: 23 lipca 2020
Obsidian robi cRPG w stylu the Elder Scrolls!
Feargus Urquhart marzył kiedyś o stworzeniu mainstreamowej gry osadzonej w świecie Eory, wykreowanym na potrzeby Pillars of Eternity. Miałby to być cRPG z widokiem FPP, inspirowany serią the Elder Scrolls, ale w stylu Obsidanu, więc z większym naciskiem na narrację i z mocno rozgałęzionymi dialogami. Zdaje się, że marzenie to ma wreszcie okazję się ziścić dzięki pieniądzom od Microsoftu.
Podczas wizyty dziennikarzy magazynu Gameinformer w siedzibie Obsidianu jeszcze w 2017 r. Urquhart zdradził, iż pracowali wówczas nad czterema projektami: Pillars of Eternity II: Deadfire, nieogłoszonym jeszcze the Outer Worlds, nieogłoszonym dodatkiem Bastard’s Wound do Tyranny oraz czwartą, największą jak dotąd grą w ich dorobku, większa nawet od drugiej części Pillarsów. Wówczas domyślałem się, że to tytuł szykowany na premierę nowej generacji konsol i prawdopodobnie za sprawą tej właśnie gry, Microsoft skusił się na zakup studia Obsidian. Tą tajemniczą, ogromną grą na pewno nie był zapowiedziany jakiś czas temu multiplayerowy survival o tytule Grounded.
Dziś Obsidian Entertainment ogłosił Avowed – epicki RPG z immersyjnym, pierwszoosobowym widokiem, osadzony w świecie Eory. W tekstach na blogu zapewne nie udało mi się ukryć, że jestem fanem settingu. Świat Eory w przeciwieństwie do wielu fantastycznych uniwersów rozwija się technologicznie, z pierwszej części gry na drugą widoczny był postęp myśli technicznej, naukowej czy rozwój społeczeństw. Już pierwsza część Pillarsów nie była klasycznym średniowieczem, ale renesansowym settingiem, który w Deadfire wkroczył w erę żagli. Gdyby powstała kolejna gra osadzona w świecie Eory, ale z przeskokiem na linii czasu liczącym kilkaset lat w przód, świat Pillars of Eternity przypominałby steampunk – z tą różnicą, że wszystko napędzane byłoby energią dusz. Mielibyśmy najprawdziwszy soulpunk w stylizacji wiktoriańskiego Londynu.
Avowed nie idzie jednak w przód, lecz zabiera nas prawdopodobnie w czasy sprzed wojny świętego. Prerenderowana animacja zwiastująca nową grę Obsidianu zdradza nieco szczegółów. Na murach fortecy widać sztandary z koroną Woediki, a narrator wspomina o imperium. Musi więc chodzić o Imperium Aedyrskie, czyli najpewniej akcja gry przeniesie nas na „stary” kontynent Eory, o którym do tej pory mogliśmy jedynie poczytać.
Szalenie podoba mi się idea rozwijania settingu i pokazywania kolejnych fragmentów tego intrygującego świata, który wciąż skrywa wiele tajemnic. W tym właśnie tkwi piękno autorskich IP, przy których tworzeniu jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia i część historii gry można przenieść właśnie na tzw. lore, zamiast opierać wyłącznie na opowieści snutej przez dialogi i wydarzenia.
Pod względem rozgrywki pewny jest wyłącznie widok FPP. Mam jednak osobiste przypuszczenia, iż rozwój postaci w grze będzie bezklasowy. Czemu? Pillars of Eternity RPG, które powstaje przecież na bazie komputerowego roleplay’a, zrezygnowało z podziału na klasy, a Avowed inspirowane jest serią TES, która również oferuje rozwój postaci oparty na umiejętnościach (klasy niby były, ale zawsze umowne, bo definiowały zestaw skillów, których podnoszenie gwarantowało awans). Na zwiastunie zwróciłem również uwagę na kreślenie magicznych symboli podczas rzucania zaklęcia. To również tylko przypuszczenie, ale może w grze pojawi się system magii, wymagający od gracza kreślenia znaków na ekranie ruchami myszki? Jak w kultowych, chociaż dziś już zapomnianych Arx Fatalis czy Black & White. Nie wiem tylko, czy coś takiego byłoby wykonalne na konsolowych padach, chociaż z tego, co wiem, ten od PS4 miał jakby wbudowany touchpad. Czekam z niecierpliwością na więcej informacji o grze.
Skoro spełnia się wizja Urquharta, to byłoby super, gdyby Sawyer dostał zielone światło na „arenową”, turową grę taktyczną w świecie Eory. Chciał stworzyć coś w stylu Blackguards.
Obsidian Entertainment zapowiedział również Peril on Gorgon, czyli DLC, które zadebiutuje 9 września i doda nową przygodę w the Outer Worlds. Po cichu liczę, że nowa zawartość będzie ciekawsza od podstawki, w której zachwyciło mnie tak naprawdę tylko Edgewater. Peril on Gorgon budzi w mojej podświadomości skojarzenia ze znakomitym dodatkiem do Fallout: New Vegas pt. Dead Money. Końcówka zwiastuna ukazuje również jakąś sieć energetyczną na niebie. Być może w dodatku będzie twist rodem z jednego odcinka Clone Wars – czy też Świata Harlana z powieści Richarda Morgana, gdzie zautomatyzowane systemy obronne zestrzeliwały każdy statek, próbujący opuścić planetę. Nie znam polityki Game Passa od Microsoftu, ale nie wydaje mi się, żeby dodatek udostępniony został za darmo. Najprawdopodobniej the Outer Worlds przejdę po raz trzeci – tym razem z dodatkiem – dopiero wtedy, gdy zawita na Steam. Będzie to zapewne 25 października 2020 r. Oby tylko roczna wyłączność sklepu Epica nie dopadła również Peril on Gorgon.